ŚWIDNICZANKA

W sobotę 27 czerwca br. piłkarze Świdniczanki rozegrali drugi, sparingowy mecz w ramach przygotowań do I rundy rozgrywek lubelskiej IV ligi w sezonie 2020/21. Na bocznym boisku Areny Lublin ich przeciwnikiem była drużyna beniaminka III ligi - Lewart Lubartów.

Dla lubartowian był to pierwszy mecz po przerwie wynikającej z sytuacji epidemiologicznej. Początek I polowy należał do naszych przeciwników i już w pierwszych 10 minutach stworzyli sobie oni dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki, lecz ich strzały były niecelne. W 11 minucie nasi przeprowadzili kontratak. Piłkę ze środka pola otrzymał grający na prawym skrzydle zawodnik testowany II, podciągnął z nią kilkanaście metrów, z rogu pola karnego celnie uderzył na bramkę i po chwili zatrzepotała ona w siatce, obok bezradnego bramkarza. Potem gra się wyrównała i akcje ofensywne sunęły przemiennie raz na jedną, raz na drugą bramkę. Zawodnicy strzelali jednak niecelnie, bądź ich strzały były wyłapywane przez bramkarzy. W 40 minucie ponownie błysnął strzelec pierwszej bramki . Dynamicznie ruszył prawą stroną i tuż sprzed linii końcowej efektownie wycofał piłkę do będącego w polu karnym zawodnika testowanego I. Ten zwodem na zamach sprytnie oswobodził się od obrońcy Lewartu i efektownym strzałem podwyższył wynik na 2:0.

W trakcie przerwy trenerzy obu drużyn przemeblowali składy swoich ekipy i w II połowie gra była już znacznie mniej ciekawa. Stroną przeważającą przez większa jej część byli lubartowianie. U nas szwankowała nieco gra w środku pola, nie było bowiem zawodnika, który potrafił by przytrzymać piłkę i kreatywnie ją rozegrać, gdyż nadający się do tej roli Damian Miazga z powodu drobnego urazu oglądał cały mecz z ławki rezerwowych. W 65 minucie lubartowianie po błędzie naszej obrony zdobyli kontaktową bramkę i zachęceni tym faktem z impetem dążyli do wyrównania. W 78 minucie grający, w tym meczu na środku pomocy, Michał Ziemkiewicz rzucił crossową piłkę na prawe skrzydło do Michała Martyny. Ten podciągnął kilka metrów, przełożył piłkę na swoja lepszą lewą nogę i zacentrował w pole karne. Dotarła ona do Marcela Pędlowakiego, ten w charakterystyczne dla siebie sposób złamał do środka i efektownym strzałem prawą noga umieścił piłkę w długim, górnym rogu bramki lubartowian. Do końca meczu wynik nie uległ juz zmianie.

W meczu tym trener Paweł Pranagal skorzystał z 20 zawodników. Także w tym sparingu trener eksperymentował z ustawieniem składu. Mecz rozgrywany na dobrze przygotowanej płycie okazał się ciekawym widowiskiem. Naszych zawodników pochwalić należy za wielkie zaangażowanie. Wszyscy zawodnicy testowani zaprezentowali się dobrze i to głównie oni zadecydowali o naszym zwycięstwie w tym spotkaniu. Zwycięstwo z sinym przeciwnikiem jest dowodem na to, że potencjał sportowy naszej drużyny jest znaczący i powinien budzić respekt przyszłych ligowych rywali.

Podobnego zdania jest nasz kierownik drużyny Piotr Skiba. który na swoim Facebooku napisał:

Piotr Skiba

Następny sparing już za tydzień, naszym przeciwnikiem będzie III ligową Avia Świdnik, zatem mecz derbowy, a to już jest gwarancją wielkich emocji!

Na zakończenie przypominamy o trwającym plebiscycie Drużyna 60-lecia, aktualnie wynieramy najlepszych środkowych obrońców w historii Świdniczanki. Na głosy czekamy dzisiaj do pólnocy.

Świdniczanka – Lewart Lubartów 3:1 (2:0)
Bramki: zawodnik testowany II, zawodnik testowany I, Pędlowski Skład drużyny:
I polowa: Dejko – Kowalski, Pawłowski, Stępień, zawodnik testowany III - zawodnik testowany II - Orzędowski, Rusiecki, Kowalewski - zawodnik testowany I, Wilk
II polowa: Kowalczyk – Martyna, Kowalski, Stępień (zawodnik testowany II), zawodnik testowany IV - Babiarz (Gadomski), Ziemkiewicz , Wilk(Kowalewski), Pędlowski – zawodnik testowany I (Skiba), Mazurek

×

Tekst: JeSzko

Zdjęcia: Natalia Kulbicka