betcllic 3 liga

 26/10/2025

Pogoń-Sokół vs Świdniczanka

Porażka w Lubaczowie.

Nie będziemy miło wspominać naszego wyjazdowego starcia na krańcach Roztocza. Gospodarze okazali się zespołem lepszym i skuteczniejszym, do tego sprzyjało im szczęście przy rykoszetach i dość loteryjnych decyzjach arbitrów.

Mecz od początku odbywał się pod dyktando gospodarzy i tylko ich rażącej nieskuteczności zawdzięczamy, że wynik 0-0 utrzymywał się do 23 minuty. Wtedy to faulu tuż przed polem karnym dopatrzył się rozjemca tego meczu, przy okazji wyrzucając z boiska Krzyśka Figiela, co całkowicie ustawiło już przebieg tego meczu. Ładnym i precyzyjnym uderzeniem popisał się Kromykh. Gospodarze objęli prowadzenie.

Gracze Pogoni szukali szybkiego zamknięcia zawodów i często zagrażali naszej bramce. Maciej Śliwka rozgrywał jednak fantastyczne zawody i w dużej mierze, to jemu zawdzięczamy, że wynik nie był okazalszy dla gospodarzy.

W pierwszej odsłonie nasz zespół dwukrotnie był bardzo bliski wyrównania. Najpierw Kutyła ładnie wypatrzył Fedoruka, a strzał Vlada po rykoszecie minął bramkę o centymetry.

Również Konojacki nie miał szczęścia. Jego strzał po odbiorze piłki przez Tymosiaka, przyblokował obrońca, a ta przetoczyła się tuż obok bramki.

Szybko po przerwie Pogoń dołożyła drugie trafienie. W 51 minucie podwyższył Mazurek. W natarciu byli gospodarze, ale wciąż razili nieskutecznością, lub na drodze stawał im nasz młodziutki bramkarz.

Mieliśmy jednak i my swój dobry fragment meczu, gdzie pomimo gry w osłabieniu napędziliśmy stracha graczom Pogoni. W 60 minucie po błędzie w wyprowadzeniu piłki przez miejscowych, piłkę zgarnął Poleszak i pewnym strzałem zminimalizował prowadzenie Lubaczowa.

Nasz zespół starał się pójść za ciosem. Rzut wolny w 65 minucie wykonywał Tymosiak, a celnym strzałem głową popisał się Wojciechowski.

Radość nie trwała jednak długo, bo ze sporym zdumieniem ujrzeliśmy uniesioną chorągiewkę asystenta arbitra głównego.

Zamiast radości z remisu mieliśmy frustrację, a wynik wciąż był korzystny dla gospodarzy. Do końca próbowaliśmy jeszcze coś ugrać, ale przy opuszczonej gardzie nadzialiśmy się na ostateczny cios ze strony gospodarzy. W 90 minucie gry Bielenda podwyższył na 3-1 i stało się jasne, że dziś nie damy rady zapunktować.

Jeszcze w doliczonym czasie gry Tymosiak uderzył z dystansu, a piłka otarła się o poprzeczkę i spadła na górną siatkę bramki miejscowych. Zabrakło szczęścia, ale to nie była decydująca przyczyna porażki. Gospodarze po prostu byli drużyną dojrzalszą i lepszą.

Dla statystyków. To była 14 kolejka i 14 zespół, który nie zachował czystego konta w starciu z naszą drużyną. Mała rzecz, ale też po cichu cieszy.

Pogoń-Sokół Lubaczów – Świdniczanka Świdnik 3:1 (1:0)

Bramki: Kromykh (23), Mazurek (51), Bielenda (90) – Poleszak (60).

Świdniczanka: Śliwka – Futa (72 Sienicki), Figiel, Szymala, Fedoruk (82 Łuczuk), Tymosiak, Woder, Kutyła (46 Guzewicz) Kopczyński (46 Dubiel) Konojacki (46 Wojciechowski), Poleszak.

Żółte kartki: Poleszak i Szymala.

Czerwona kartka: Figiel (faul taktyczny)

@ks_swidniczanka Łukasz Jankowski po meczu z Pogonią Sokołem Lubaczów #Betclic3Liga ♬ dźwięk oryginalny - KS Świdniczanka

Tekst: Krystian Kutyła

Zdjęcie: Pogoń-Sokół

Film: Hubert Wnuk