Kurier Lubelski

 21/02/2022

Z kibicowskiej trybuny: Półmetek przygotowań

Można by powiedzieć, że połowa sezonu przygotowawczego piłkarzy KS Świdniczanka, do rundy wiosennej hummel IV ligi za nami! Jakie zatem spostrzeżenia nasuwają się bacznemu obserwatorowi wydarzeń odbywających się w klubie z ul. Kosynierów 17 b?

Przede wszystkim nowy trener, realizujący swoją koncepcję składu i funkcjonowania zespołu. Trener Łukasz Gieresz to szkoleniowiec pragmatyczny, mający wizję perspektywicznego funkcjonowania zespołu. Ceni sobie systematyczną pracę i dyscyplinę, a od siebie wymaga jeszcze więcej niż od podopiecznych. Trener Łukasz chwali sobie warunki w jakich przyszło mu pracować i jest świadom tego, że na dobrej współpracy może wiele zyskać zarówno on jak i klub.

Ale do rzeczy. W trakcie okresu przygotowawczego rozegraliśmy 4 mecze sparingowe, odnosząc w nich komplet zwycięstw. Zdobyliśmy w nich 28 bramek, tracąc 1. Biorąc pod uwagę 8 kolejnych, ostatnich meczów ligowych, wygranych w rundzie jesiennej, od 12 meczów jesteśmy bez straty punktu! W tych 12 spotkaniach zanotowaliśmy 51 celnych trafień, przy tylko 4 bramkach straconych. Dodać należy, że przez kolejnych 995 minut nie straciliśmy bramki. Te statystyki są budujące i napawają optymizmem na przyszłość.

W optymizmie tym utwierdza także postawa nowo pozyskanych zawodników, którzy są poważnym wzmocnieniem naszej kadry. Przed nami kolejne mecze sparingowe z zespołami z nieco wyższej półki, bo do takich należy niewątpliwie zaliczyć Chełmiankę i Avię. Dla trenera Gieresza i jego podopiecznych będzie to ciekawy sprawdzian aktualnych możliwości naszej kadry w konfrontacji z czołowymi zespołami III ligi.

Z wielką ciekawością oczekujemy, jak owe sprawdziany wypadną.

Ostatni mecz sparingowy, naszej drużyny, rozegrany w mocno wietrznej aurze zakończył się dla nas pozytywnym rezultatem. Czy tak będzie mogła powiedzieć o dniu 19 lutego 2022 r. pewna pani z powiatu lubartowskiego, mam co do tego pewne wątpliwości. Ale o co chodzi?

W trakcie meczu z Cisowianką, rozgrywanego przy wyjątkowo silnie wiejącym wietrze, zdarzało się kilkakrotnie, że górne piłki niesione podmuchami wiatru wyrzucone były poza ogrodzenie boiska. Jedna z takich piłek, po przeleceniu przez ogrodzenie spadła na jezdnię ul. Sportowej. W tym momencie przejeżdżający tą ulicą samochód osobowy, zatrzymał się i wysiadła z niego energiczna kobieta. Chwyciła toczącą się po ulicy piłkę i wbrew prośbom naszych zawodników rezerwowych, by ją pozostawić, zabrała ją do samochodu i pospiesznie odjechała.

Zastanawia jakie pobudki kierowały działaniami i tej pani. Czy była fanatyczką naszego klubu i koniecznie chciała mieć jakiś gadżet z nim związany, czy też należy do, tej kategorii ludzie, którzy przywłaszczają sobie wszystko, co znajdzie się w zasięgu ich ręki. Optował bym za tą druga wersją. Pani zabrała piłkę, odjechała i zapewne myśli sobie, że rozdział okoliczności, w jakich weszła ona w posiadanie przedmiotu będącego własnością naszego klubu został zamknięty. Bardzo się myli, bowiem nasi zawodnicy zapamiętali lubartowskie nr rejestracyjne samochodu marki Volvo, jakim się poruszała, a kamery monitoringu Stadionu Miejskiego w Świdniku zarejestrowały cały przebieg wydarzenia. Można sobie zatem wyobrazić zdziwienie tej pani, kiedy za kilka dni listonosz doręczy jej zaproszenie obowiązkowego stawiennictwa w Komendzie Powiatowej Policji w Świdniku. A to będzie dopiero początek nieprzyjemnych przygód, wynikających z bezprawnego przywłaszczenia mienia należącego do naszego klubu.

Ale to już problem tej pani.

My z ciekawością obserwować będziemy kolejne sparingi naszych piłkarzy i z niecierpliwością oczekiwać na rozpoczęcie ligowego sezonu.


Tekst: JeSzko

Zdjęcia: Natalia Kulbicka

Film: Marcin Wasak