Świdniczanka

 07/09/2021

Z kibicowskiej trybuny:
Nie tracąc nadziei

Z nami 6 rozegranych kolejek hummel IV ligi lubelskiej. Świdniczanka, kreowana przed sezonem, na jednego z kandydatów, do awansu do wyższej ligi, z bilansem 2 zwycięstw, 2 remisów i 2 porażek zajmuje aktualnie 7 miejsce w ligowej tabeli. Do prowadzącej Stali Kraśnik tracimy już 8 punktów i straciliśmy już więcej bramek niż w 12 meczach grupy mistrzowskiej w ubiegłym sezonie.

I tu rodzi się pytanie dlaczego tak się dzieje?

Przed rozpoczęciem sezonu kadra została wzmocniona 9 zawodnikami. W meczach sparingowych drużyna wyglądała całkiem dobrze i tu wraz z początkiem ligi nagła zmiana obrazu gry w naszym wykonaniu.

Nie jestem specjalistą z zakresu piłkarskiego szkolenia dlatego z pytaniem o przyczyny zaistniałej sytuacji zwróciłem się do fachowców w tej dziedzinie. Znajomi trenerzy, którzy także obserwowali kilka spotkań zielono biało czerwonych stoją na stanowisku, że przyczyną tak słabej aktualnie dyspozycji naszej drużyny są błędy w przygotowaniu fizycznym.

To nie jest tak, że nasza gra wygląda słabo, bo piłkarzom się nie chce, nie angażują się w grę – jest wręcz przeciwnie oni się bardzo starają, lecz po prostu nie wychodzi. Innym czynnikiem wskazującym na błędy w przygotowaniu jest plaga kontuzji, wielokroć łapanych na treningach, bez kontaktu z przeciwnikiem. Wskazuje to na przeciążenia organizmów.

Nasza drużyna składa się w przeważającej mierze z doświadczonych zawodników, którzy na pewno nie zapomnieli jak gra się piłkę, mimo to gra zespołu w tym sezonie wygląda znacznie słabiej niż w końcówce poprzedniego. Zawodnikom coraz częściej zdarzają się proste błędy, widoczny jest brak komunikacji. Niepowodzenia w grze negatywnie wpływają na psychikę zawodników i efekty tego są widoczne.

W tej sytuacji wydaje się, że aby odbudować morale drużyny niezbędna jest pomoc psychologa sportowego.

Właściciele klubu i zarząd obserwowali ostatni mecz w Kraśniku i zapewne wyciągną z tej obserwacji konkretne wnioski.

Niektórzy internauci zarzucają mi, że moja relacja z meczu w Kraśniku jest nieobiektywna. Zapewniam ich, że jako osoba od lat związana z klubem, zawsze chciałbym pisać o postawie naszej drużyny w samych superlatywach. Ale gdy sytuacja jest zła obowiązkiem przekazującego relację jest napisać o niej prawdę.

Podobnie, jak rzesza wiernych kibiców wierzę, że zarząd klubu wkrótce podejmie decyzje, które uzdrowią sytuację w drużynie i zielono biało czerwoni znów będą nas cieszyć widowiskową, skuteczną grą. Bardzo w to wierzę choć wiem, że nie stanie się to nagle z meczu na mecz, bo niestety będzie to wymagało nieco czasu.

A zatem niech żywi nie tracą nadziei. Forza Świdniczanka!


Tekst: Fan nr one

Zdjęcia: Marcin Wasak