18/05/2021

Z kibicowskiej trybuny:
Trwa walka o prestiż

Pierwsza runda rozgrywek w grupie mistrzowskiej hummel IV ligi Lubelskiej dobiegła końca. Awans o szczebel wyżej, już na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek, w imponującym stylu wywalczyli terminatorzy z Tomaszowa Lubelskiego.

Najważniejsze rozstrzygniecie zapadło, teraz tylko trwa walka o prestiż. Biorąc pod uwagę wszystkie mecze rozegrane w tym sezonie, aktualnie zajmujemy 4 miejsce w tabeli ze stratą 4 punktów do drugiej Victorii Żmudź i 3 punktów do trzeciego Huraganu Miedzyrzec Podlaski. Jednak, uwzględniając tylko zdobycze punktowe w grupie mistrzowskiej, z 13 punktami jesteśmy na drugim miejsce za Tomasovią (18 punktów). Takie miejsce jest chyba przedmiotem naszych   a k t u a l n y c h   oczekiwań i możliwości.

Trwa proces budowania drużyny, która w przyszłym sezonie będzie starała się walczyć o znacznie ambitniejsze cele. Biorąc pod uwagę aktualną sytuacje w IV grupie III ligi widać, że spadkiem zagrożonych jest aż 5 zespołów z naszego województwa, przy czym degradacja 3 z nich wydaje się niemal pewna. Zatem IV liga w przyszłym sezonie będzie zdecydowanie silniejsza, a wywalczenie awansu z tego grona – znacznie trudniejsze.

Mimo ciągłego osłabienia kadrowego, (vide kontuzje Orzędowskiego, Mazurka, Miazgi czy Greniuka), Świdniczanka jest aktualnie w stanie wygrać z każdym zespołem z naszej grupy. Widać coraz lepsze zgranie zespołu, może tylko tracimy nieco za dużo głupich bramek. Ja (jak to kiedyś podkreślił jeden z internautów) na piłce się zbytnio nie znam. Ale wydaje mi się, że trener Pranagal ostatnio postępuje bardzo dobrze pozwalając więcej pograć zawodnikom rezerwowym. Ten czas gry w meczu ligowym może się okazać bardzo cenny, w sytuacjach kiedy przyjdzie im zastąpić, w pierwszym składzie (tu odpukać!) kontuzjowanych, lub pauzujących za kartki kolegów.

Po poluzowaniu obostrzeń, wynikających z sytuacji epidemiologicznej, w minioną sobotę mecze z trybun mogli po raz pierwszy obejrzeć kibice. Pomimo, że pogoda w sobotę była piękna, frekwencja kibiców na Neptun Arenie nie była powalająca. Pozytywnym zjawiskiem w tym zakresie było pojawienie się rodzin wielu piłkarzy. Obecność najbliższych na trybunach wpłynęła zapewne na naszych zawodników mobilizująco i starali się oni zaprezentować przed rodzinami możliwie jak najlepiej.

Pojawiła się także grupa byłych działaczy i zawodników Świdniczanki z lat minionych, co świadczy o przywiązaniu do klubu. Kibice Świdniczanki doskonale wiedzą jak ma wyglądać aktywny, kulturalny doping, ale chyba sytuacja epidemiologiczna spowodowała u nich utratę wrażliwości, na boiskowe wydarzenia, bo niestety w meczu z POM Piotrowice trybuny milczały. Sam Jacek Skiba sprawy nie załatwi.

Mamy nadzieję, że sytuacja ta zmieni się już w najbliższą niedzielę, kiedy to w meczu rewanżowym podejmować będziemy Powiślaka Końskowola czego Wam i sobie życzymy.


Tekst: Fan nr one

Zdjęcie: Natalia Kulbicka