Grom Różaniec

 27/03/2022

K.20.: Kolejny cel został osiągnięty /zdjęcia

W pierwszą wiosenną sobotę 26 marca 2022 roku piłkarze Świdniczanki rozegrali mecz 20 kolejki hummel IV ligi lubelskiej. Na murawie Stadionu Gminnego w Zawadzie ich przeciwnikiem była, mająca jeszcze realne szanse na załapanie się w grupie mistrzowskiej, drużyna Gryfu Gmina Zamość.

Już wstępna wizja obiektu w Zawadzie pokazała, ze świdniczan czeka w tym dniu trudne zadanie. Płyta boiska miejscowego stadionu ma minimalne rozmiary, jakie podręcznik licencyjny dopuszcza do użytku na tym poziomie rozgrywkowym. Preferującej widowiskową grę skrzydłami Świdniczance, na tak małych obiektach zawsze grało się ciężko. Tak było i tym razem.

Duże zagęszczenie zawodników na boisku od początku nie pozwalało zielono-biało-czerwonym na pokazanie swoich walorów ofensywnych. W pierwszej połowie meczu było dużo gry kontaktowej i wiele niecelnych podań ze strony obu drużyn. Podczas jednego z takich kontaktów z przeciwnikiem, groźnie wyglądającej kontuzji głowy doznał Mikołaj Nawrocki i już w 22 minucie musiał opuścić boisko. Nieciekawa, ale rozgrywana przy naszej przewadze pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.

Od początku II części meczu nasi zaatakowali bardzie zdecydowanie, ale na pierwszą bramkę przyszło czekać do 57 min. Kolejny rzut różny dla naszej drużyny wykonywał Michał Zuber, a dośrodkowanie celnym strzałem głową sfinalizował Mateusz Pielach. Nasi dalej atakowali, a gospodarze desperacko się bronili. Po jednym z kolejnych kontrataków obrońca gospodarzy Wołoch sfaulował, wychodzącego na czystą pozycję Cielebąka i po zainkasowaniu czerwonej kartki gospodarze zmuszeni byli grać w dziesiątkę.

Rozstrzygające zdarzenia miały miejsce w ostatnich 10 minutach meczu. W 81 minucie Klaudiusz Sypeń, po silnym centrostrzale Sebastiana Plesza celnym trafieniem głową podwyższył na 2:0. W 87 minucie, Jarosław Milcz, będąc wcześniej faulowany w polu karnym, pewnie trafił do siatki z 11 m ustalając wynik tego spotkania.

Mecz, może wizualnie, był nieco słabszy od innych spotkań ligowych rozegranych ostatnio przez naszą drużynę, ale nasze zwycięstwo było pewne, nie podlegające żadnej wątpliwości. Niskie relatywnie rozmiary porażki gospodarze mogą zawdzięczać swojemu bramkarzowi Kamilowi Tomczyszynowi, który efektownie broniąc klika naprawdę dobrych strzałów oddanych przez świdniczan, wykreował się na bohatera tego spotkania.

Kontuzja Mikołaja Nawrockiego, który w sytuacji przypadkowej został uderzony w głowę z perspektywy boiska wyglądała bardzo źle. Czekamy na szczegółowe badania, ale Mikołaj czuje się dobrze i mamy nadzieję, że uraz nie wykluczy go z gry w kolejnych spotkaniach.

Oto co na temat tego spotkania powiedział trener Łukasz Gieresz:
Trzy bramkowe zwycięstwo w meczu wyjazdowym bardzo mnie cieszy, zwłaszcza, że w pierwszej połowie ciężko nam było narzucić swój styl gry. Zdecydowanie lepiej weszliśmy w drugą połowę, czego efektem były bramki i sytuacje bramkowe, które stwarzaliśmy. Reasumując cel został osiągnięty i myślami już jesteśmy przed kolejnym spotkaniem ze Startem Krasnystaw, na które serdecznie zapraszam wszystkich kibiców.

Owy mecz ze Startem Krasnystaw rozegrany zostanie w niedzielę 3 kwietnia 2022 roku o godz. 14.00 i wierzymy, że nasi udanie zrewanżują się gościom za porażkę 0:3 poniesioną jesienią w Krasnymstawie.

Gryf Gmina Zamość - Świdniczanka 0:3 (0:0)

Bramki: Pielach (57), Sypeń (81) i Milcz (87 – karny).

Świdniczanka: Kowalczyk – Żmuda, Pielach, Kursa (89 Greniuk), Cielebąk (69 Plesz), Szymala, Sikora, Nawrocki (22 Milcz), Sypeń, Zuber (79 Stępień), Kotowicz (63 Pacek). Ponadto w kadrze meczowej: Gosik i Kowalski.

Żółte kartki: Sikora, Zuber, Żmuda i Sypeń.

Zdjęcia ze spotkania od naszej Pani fotograf Natalii juz na naszym Facebooku:


Tekst: JeSzko, Łukasz Gieresz

Zdjęcia: Natalia Kulbicka