Granit Bychawa

 29/11/2020

K.16.: Wskoczyli do najlepszej 6/w

W ostatnią sobotę listopada przypadło piłkarzom Świdniczanki rozgrywać zaległy mecz 16 kolejki o mistrzostwo IV ligi lubelskiej. Na wyjątkowo malowniczo położonym obiekcie w Bychawie ich przeciwnikiem była drużyna miejscowego Granitu.

W nękanej kontuzjami ekipie Świdniczanki, w porównaniu do meczu z Tomasovią, grono nieobecnych powiększyli kontuzjowani Przemysław Żmuda i Kacper Kowalczyk, a z powodu egzaminów na szkole trenerów nieobecny był kapitan drużyny Karol Kowalski. Dramatyczną sytuację naszej drużyny pogorszyła jeszcze kontuzja lidera zespołu – Michała Zubera w 38 minucie spotkania. W eksperymentalnie zestawionej jedenastce naszej ekipy na ten mecz, na kluczowych pozycjach w środku II linii zmuszeni byli grać zawodnicy (Wilk, Warecki), którzy w tej roli nigdy przedtem nie występowali. Rzeczą zrozumiałą było zatem jaki wpływ będzie to miało na jakość poczynań ofensywnych naszego zespołu. Bychawianie do tego meczu przystąpili wyjątkowo zmotywowani, gdyż od jego wyniku zależało czy przed zimową przerwą znajdą się w grupie 6 najlepszych drużyn naszej grupy IV ligi.

Dopóki na boisku znajdował się Michał Zuber gra była w miarę wyrównana, chociaż drużyną lekko przeważającą byli gospodarze. Po opuszczeniu boiska przez lidera naszej drużyny gospodarze osiągnęli większą przewagę. W pierwszej połowie stworzyli oni sobie co najmniej 3 dobre sytuacje, ale dobrze spisywali się Paweł Dejko i nasz blok defensywny.

W II połowie przewaga gospodarzy wzrosła jeszcze bardziej, a nasi tylko sporadycznie kontratakowali. Było kilka szans na przeprowadzenie szybkich kontr skrzydłami, ale zawodnicy środkowej linii bądź zbyt długo przetrzymywali piłkę, bądź tez niecelnie podawali do znajdującego się w dobrej sytuacji partnera.

Gospodarze przeważali i podczas kolejnego ostrzeliwania naszej bramki w 75 minucie w obrębie pola karnego piłką w rękę uderzony został Kamil Warecki. Sędzia Tucki uznał to jako zagranie kwalifikujące się na rzut karny i wskazał na punkt 11 m. od bramki. Nasz bramkarz Dejko wyczuł wprawdzie intencje strzelca Szymali, ale wobec celnego, mierzonego uderzenia był bezradny. Czy to zagranie naszego zawodnika kwalifikowało się na podyktowanie rzutu karnego Myślę, że materiał filmowy zarejestrowany przez Marcina Wasaka pozwoli kibicom wyrobić sobie opinię na ten temat.

Do końca meczu, pomimo kilku ciekawych akcji z obu stron, wynik nie uległ zmianie i to piłkarze z miasta pierogów mogli cieszyć się ze zwycięstwa.

Reasumując stwierdzić należy, że zwycięstwo Granitu w tym spotkaniu jest jak najbardziej zasłużone. Miejscowi byli drużyną bardziej zorganizowaną i stworzyli sobie więcej sytuacji do zdobycia bramek. Nasi występując w mocno eksperymentalnym składzie włożyli w ten mecz wiele serca i za to, pomimo porażki, należą się im słowa uznania. Najlepszymi zawodnikami w naszej drużynie byli bramkarz Paweł Dejko i Adrian Szczerba.

Tak więc przed zimową przerwą utrzymujemy się w pierwszej szóstce ligowej tabeli z nadzieją oczekiwać będziemy na wiosenną inaugurację rozgrywek.

Granit Bychawa - Świdniczanka – 1:0 (0:0)

⚽ '75 Szymala

Skład: Dejko - Kopyciński, Szczerba, Stępień, Śliwa - Babiarz , Zuber(38 Martyna), Wilk, Warecki - Kowalewski (85 Ziemkiewicz), Pędlowski.
Żółte kartki: Śliwa, Warecki, Kowalewski, Szczerba i Kopyciński.

Przygotowaliśmy dla was obszerny skrót z meczu. Serdecznie zapraszamy do obejrzenia najciekawszych akcji w naszym materiale wideo poniżej!


Tekst: JeSzko

Zdjęcia i filmy: Marcin Wasak