ŚWIDNICZANKA

W upalne sobotnie popołudnie 22 sierpnia 2020 r. piłkarze Świdniczanki rozegrali piąty mecz w ramach rozgrywek IV ligi lubelskiej. Na Neptun Arenie ich przeciwnikiem była drużyna Granitu Bychawa.

Bychawianie prowadzeni przez Łukasza Gieresza to solidna drużyna, zdolna pokonać każdego rywala w tej lidze. Gospodarze przystąpili do tego spotkania osłabieni brakiem kontuzjowanych Bartłomieja Mazurka, Sebastiana Orzędowskiego, Radosława Pawłowskiego i Damiana Rusieckiego. Absencja tych kluczowych zawodników zapewnie negatywnie wpłynęła na morale naszej drużyny. W porównaniu do dwóch pierwszych meczów ligowych w wyjściowym składzie Świdniczanki wystąpiło aż 6 nowych zawodników. Kontuzjowany przed rozpoczęciem ligi Kacper Kopyciński i nowo pozyskany Adrian Szczerba pokazali się na boisku po raz pierwszy w tym sezonie.

Mecz rozpoczęliśmy z polotem i już w 2 minucie Mateusz Kowalewski nie wykorzystał idealnej sytuacji do otwarcia wyniki. Później inicjatywę przejęli goście i w 10 minucie po strzale z rzutu wolnego z 18 m Jakub Szymala trafia w słupek. W 20 minucie zamieszaniu podbramkowym na polu karnym gości niezawodny Michał Zuber trafia do siatki i prowadzimy 1:0! Później w nasze szeregi wkrada się nieco chaosu i inicjatywę przyjmują goście, ale tuż przed zakończeniem I połowy, po kontrataku Mateusz Wilk, pod dokładnym podaniu Michała Zubera, podwyższa wynik na 2:0.

Od początku II polowy goście, zmotywowani przez trenera Gieresza, zyskują przewagę w posiadaniu piłki. Stwarzają sobie dogodne sytuacje, ale nie potrafią ich wykończyć celnymi strzałami. Nasi sporadycznie kontratakują i stwarzają sobie trzy stuprocentowe sytuacje do podwyższenia wyniku, lecz także nie kończą ich celnymi trafieniami. Zmęczenie spowodowane upałem coraz bardziej daje się we znaki zawodnikom obu drużyn i ich poczynania stają się chaotyczne. Trenerzy dokonują szeregu zmian w składach drużyn, ale wynik do końca meczu nie ulega już zmianie.

Zatem szczęśliwie wygrywamy czwarty, z pięciu rozegranych meczów w debiutanckim sezonie w IV lidze i utrzymujemy miejsce w czołówce tabeli.

Podsumowując spotkanie stwierdzić należy, że poziom gry Świdniczanki, po absencji kontuzjowanych zawodników, nieco się obniżył. Liczne, wymuszone zmiany w składzie a szczególnie wejście do składu zawodników, którzy w tym sezonie jeszcze nie grali spowodowały błędy w komunikacji, co w efekcie przełożyło się na niepotrzebne faule, skutkujące napomnieniami żółtymi kartkami.

Doskonałą okazją do wyeliminowania tych mankamentów w grze, w warunkach meczowych, powinien być pucharowy mecz z Piaskovą Piaski, jaki nasi piłkarze rozegrają w najbliższa środę.

Pomimo, że gra naszego zespołu jakościowo odbiegała od tej do jakiej przyzwyczaili nas nasi ulubieńcy nie sposób odmówić im w tym meczu woli walki i zaangażowania. Nie po raz pierwszy w tym sezonie najlepszym zawodnikiem Świdniczanki okazał się, walczący na całym boisku, Michał Zuber.

A już w najbliższa środę w ramach rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski udajemy się do Piask na mecz z tamtejsza Piaskovią, a w niedzielę wyjeżdżamy do Tomaszowa Lubelskiego na spotkanie z liderem naszej grupy ekipą miejscowej Tomasovii. Na obu tych spotkaniach obecność fanów Świdniczanki mile widziana, wręcz pożądana!

Świdniczanka – Granit Bychawa 2:0 (2:0)
Bramki zdobyli: Zuber (20 min), Wilk (45 min).
Żółte kartki: Martyna, Żmuda, Szczerba, Kopyciński.
Skład drużyny: Kowalczyk - Kowalski, Stępień, Żmuda, Martyna (60 Warecki) - Kowalewski (40 Babiarz), Miazga , Szczerba (75 Ziemkiewicz), Śliwa (60 Kopyciński) – Zuber, Wilk (80 Pędlowski). Ponadto w kadrze meczowej: Dejko i Rusiecki.

×

Tekst: JeSzko

Zdjęcia: Natalia Kulbicka