Świdniczanka

 18/10/2020

Z K.T.: Na 4+

Pierwsza runda rozgrywek grupowych w IV lidze lubelskiej dobiegła końca. Wypadało by ją zatem w jakiś sposób podsumować. W 6-cio stopniowej skali ocen za tą rundę przyznał bym naszym piłkarzom czwórkę z niewielkim plusem. Statystycznie biorąc 3 lokata w tabeli, 20 punktów zdobytych, 6 meczów wygranych, 2 remisy i 3 porażki. Stosunek bramek 28-14.

Zapewne oczekiwania władz klubu i kibiców, wobec starannie budowanej drużyny, były nieco ambitniejsze, ale życie nie zawsze pozytywnie weryfikuje nasze plany. Próbując ocenić postawę naszych ulubieńców w tej fazie rozgrywek zacząć należy od pozytywnej oceny transferów dokonanych w okresie przygotowawczym. Wszyscy pozyskani zawodnicy, a mam tu na myśli Michała Zubera, Przemysława Żmudę, Kacpra Kopycińskiego, Adriana Szczerbę, Krystiana Śliwę i Kamila Wareckiego, okazali się poważnym wzmocnieniem naszej kadry. W szczególny sposób należy tu wyróżnić Michała Zubera, który postawą na meczach i treningach szybko zapracował na miano autentycznego lidera zespołu.

Na uzyskane, przez drużynę, wyniki istotny wpływ miało wiele czynników. Pierwszym z nich były niewątpliwie ograniczenia spowodowane sytuacją epidemiologiczną. Drugi to plaga kontuzji, jakim ulegli nasi kluczowi zawodnicy (R. Pawłowski, B, Mazurek, S. Orzędowski i D. Rusiecki) i które to na dłuższy okres wyłączyły ich z treningów. Ponadto jeden z młodych zawodników, na którego zarząd i trener od początku sezonu bardzo liczyli nie potrafił dostosować trybu życia do standardów wymaganych w Świdniczance i z uwagi na dbałość o dobry wizerunek klubu, postanowiono się nim rozstać. Wielka szkoda bo stanowił materiał na dobrego piłkarza. Czynnikiem negatywnie rzutującym na uzyskane wyniki były także nie uzasadnione racjonalnie ograniczenia korzystania z boiska w Świdniku Dużym.

Oceniając poszczególne fazy minionej rundy stwierdzić należy, iż pierwsza z nich była zdecydowanie lepsza od drugiej.

Odnosząc się do kwestii poniesionych porażek, należy zwrócić uwagę, że wszystkie one poniesione zostały różnicą jednej bramki. Nie przynoszą zatem hańby, choć najbardziej boli ta ostatnia z Huczwą Tyszowce na własnym boisku. Czy można było tych porażek uniknąć? Zapewne tak, ale aby dalsze nie miały miejsca musimy wyeliminować główny mankament w poczynaniach naszej drużyny jakim jest gra obronna przy wykonywaniu stałych fragmentów przez przeciwnika. Uporanie się z tym problem na pewno przysporzy nam sukcesów, a przede wszystkim będziemy tracić mniej bramek.

Rundę rewanżową rozpoczęliśmy efektowną wygraną z Unią Białopole i to cieszy. Martwi sytuacja epidemiologiczna, której wynikiem było miedzy innymi odwołanie meczu 13 kolejki z Kłosem Chełm. Statystyka i prognozy rozwoju pandemii nie napawają optymizmem. Nasuwa się zatem pytanie czy rozgrywki będą kontynuowane, jeżeli tak to w jakiej formule? Odpowiedzi na te pytania otrzymamy wkrótce, ale póki co niech żywi nie tracą nadziei wszak podobno ona umiera ostatnia!

Tymczasem, jak widać na zamieszczonej poniżej galerii, nasi piłkarze mocno trenują do nastepnych meczów w 4 lidze.

×

Tekst: Fan nr one

Zdjęcia: Natalia Kulbicka