ŚWIDNICZANKA

Po 105 dniowej przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, w sobotę 20 czerwca br. piłkarze Świdniczanki rozegrali pierwszy sparingowy mecz w ramach przygotowań do I rundy rozgrywek lubelskiej IV ligi w sezonie 2020/21. Na dobrze przygotowanej płycie Neptun Areny w Świdniku Dużym przeciwnikiem gospodarzy była Victoria Żmudź.

Goście okazali się dosyć wymagającym, dobrze zorganizowanym zespołem, dlatego sprawdzian uznać należy za pożyteczny i udany. W sparingu tym trener Paweł Pranagal skorzystał aż z 21 zawodników, w tym czterech testowanych. Mając do dyspozycji tak szeroką kadrę trener eksperymentował z ustawieniem składu, przy czym najbardziej dotyczyło to linii obrony. Sparing na pewno dostarczył sztabowi trenerskiemu nowej porcji wiedzy na temat przydatności niektórych zawodników na pozycjach, na których nie występowali oni nigdy wcześniej. Taka uniwersalność zawodników, w kontekście długiego sezonu ligowego, ma istotne znaczenie.

Co do oceny meczu, to w zasadzie miał on wyrównany przebieg, z lekką przewagą gospodarzy. Nasi stwarzali sobie więcej sytuacji do zdobycia bramek, a najlepsze z nich w I połowie miał 3 krotnie Mazurek i raz zawodnik testowany I, goście najlepszą okazję do zdobycia bramki mieli w 45 minucie, kiedy w sytuacji sam na sam z ich napastnikiem doskonale spisał się nasz bramkarz Kowalczyk.

W II połowie dwie dogodne sytuacje do zmiany wyniku miał Rusiecki i jedną Wilk, a ponadto strzałami z daleka bramkarza gości próbowali zaskoczyć Pędlowski i Orzędowski. Trzy dobre sytuacje do zdobycia bramki w tej fazie gry mieli też goście, ale udanymi interwencjami popisał się nasz bramkarz Dejko.

Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatnich minutach. W 86 minucie nasi oddali kolejny silny strzał na bramkę Victorii, bramkarz gości odruchowo odbił piłkę przed siebie, a tam na 5 metrze dopadł do niej Piotr Skiba i przytomnie skierował ją do siatki, ponad bezradnym golkiperem. Podrażnieni utratą bramki goście odważniej ruszyli do przodu, nasi natomiast kontratakowali przy nadarzających się okazjach. W 90 minucie goście po raz kolejny ruszyli do przodu większą ilością zawodników i stracili piłkę na naszej połowie boiska. Piłkę z głębi pola otrzymał Mateusz Kowalewski, przeprowadził ponad 20 metrowy rajd i strzałem po ziemi, obok wybiegającego bramkarza, ustalił wynik meczu na 2:0.

Mecz rozgrywany w nienajlepszych warunkach atmosferycznych (ciężkie wilgotne i ciepłe powietrze) wymagał od zawodników dużego wysiłku, ale okazał się ciekawym widowiskiem Wszystkich zawodników pochwalić należy za wielkie zaangażowanie. Wszyscy zawodnicy testowani zaprezentowali się dobrze i z pewnością stanowić będą nie tylko uzupełnienie, ale także wzmocnienie kadry naszego zespołu. Reasumując, niewysokie ale w pełni zasłużone zwycięstwo Świdniczanki. Fakt, że bramki padły w ostatnich minutach meczu potwierdza jedynie słuszność powiedzenia, iż koniec wieńczy dzieło!

A następny sparing już za tydzień, a naszym przeciwnikiem będzie III ligowy Lewart Lubartów - zatem poprzeczka idzie w górę!

Na zakończenie przypominamy o trwającym plebiscycie Drużyna 60-lecia, aktualnie wynieramy najlepszego prawego obrońce w historii Świdniczanki. Na głosy czekamy dzisaj do pólnocy.

Świdniczanka – Victoria Żmudź 2:0 (0:0)
Skład drużyny:
I polowa: Kowalczyk – Miazga, Pawłowski, Stępień, zawodnik testowany IV - Babiarz, Ziemkiewicz, Rusiecki, Kowalewski - zawodnik testowany I, Mazurek
II polowa: Dejko - zawodnik testowany III, Kowalski, zawodnik testowany II - Gadomski (Kowalewski}, Orzędowski, Wilk, Pędlowski - zawodnik testowany I (Rusiecki), Mazurek (Skiba)

×

Tekst: JeSzko

Zdjęcia: Natalia Kulbicka